MARYJA!

Rocznica deportacji

Rocznica deportacji

blue line

Pod koniec maja 1941 św. Maksymilian, z transportem liczącym ponad 300 osób, został przewieziony w bydlęcych wagonach do niemieckiego obozu KL Auschwitz I.

Ojciec Maksymilian został deportowany z więzienia przy ul. Pawiej w Warszawie (tzw. Pawiaka) do obozu KL Auschwitz I 28 maja 1941 wraz z grupą 303 więźniów. Następnego dnia został zarejestrowany w ewidencji obozowej. Otrzymał numer 16670.

Ojciec Maksymilian został skierowany do pracy przy zwożeniu żwiru na budowę parkanu przy krematorium. Pracował także w Babicach przy budowaniu ogrodzenia wokół pastwiska.

W Babicach zakonnik spotkał Tadeusza "Teddy" Pietrzykowskiego - boksera, wicemistrza Polski. Pewnego dnia polski sportowiec zauważył, że jeden z nadzorców znęcał się nad starszym więźniem (Ojcem Maksymilianem). Pięściarz postanowił pomóc słabemu staruszkowi. Zaproponował esesmanom, że stanie z jednym z nich do walki na pięści. Niemcy zgodzili się. Po chwili nadzorca leżał na ziemi powalony ciosem. Ojciec Kolbe, mimo że sam był ciężko pobity, prosił Tadeusza, by nie bił mężczyzny.

Przez pewien czas franciszkanin z Niepokalanowa przebywał na oddziale dla chorych z powodu osłabienia. Z tego oddziału Niemcy codziennie skazywali na śmierć wielu więźniów, dlatego - gdy tylko Ojciec Maksymilian poczuł się odrobinę lepiej - inni więźniowie postarali się, by mógł już opuścić szpitalny oddział. Po powrocie do obozu Ojciec Maksymilian wykonywał lżejsze prace, np. pracował w pończoszarni, gdzie reperowano odzież, czy w kuchni przy obieraniu warzyw.

W obozie Ojciec Maksymilian powiedział do współwięźnia Józefa Stemlera historyczne słowa, które charakteryzują życie Świętego z Niepokalanowa:

Nienawiść nie jest siła twórczą. Siłą twórczą jest miłość!

W ostatnich dniach lipca 1941 r. Ojciec Maksymilian - po ucieczce jednego z więźniów - ofiarował swoje życie za nieznanego mu Franciszka Gajowniczka (numer 5659), który został wyznaczonego przez Niemców na śmierć głodową, bedącą karą za ucieczkę więźnia z obozu. Sam Franciszek Gajowniczek tak wspomina ten czas:

Nieszczęśliwy los padł na mnie. Ze słowami - Ach, jak żal mi żony i dzieci, które osierocam - udałem się na koniec bloku. Miałem iść do celi śmierci. Te słowa słyszał Ojciec Maksymilian. Wyszedł z szeregu, zbliżył się do Fritzscha i usiłował ucałować go w rękę. Wyraził chęć pójścia za mnie na śmierć.

Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę. Zmarł w 1995 r. i został pochowany na cmentarzu klasztornym w Niepokalanowie.

Ojciec Kolbe po dwóch tygodniach umierania bez pożywienia wciąż żył. Z tego powodu 14 sierpnia 1941 r. został dobity zastrzykiem fenolu przez niemieckiego więźnia-kryminalistę Hansa Bocka.

Papież Paweł VI 17 października 1971 r. ogłosił Ojca Maksymiliana błogosławionym wyznawcą. 22 marca 1972 r. władze państwowe odznaczyły go pośmiertnie Złotym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari - tym samym włączając go do grona najwspanialszych Polaków-bohaterów. 10 października 1982 r. papież św. Jan Paweł II zaliczył Ojca Kolbego do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego i nazwał go męczennikiem miłości.

Teresa M. Michałek, FN / red.

Wiadomości

05.06.2023

Sekret bycia z Maryją
"Niepokalanów mnie stworzył" - napisał ks. Franciszek Blachnicki. Podobnie mogą powiedzieć dwaj franciszkanie: o. Piotr…

02.06.2023

Serce Jezusa i MI
Przez Niepokalaną do Przenajświętszego Serca Jezusa - to hasło charakteryzuje całe życie założyciela Rycerstwa Niepokalanej.

30.05.2022

Rocznica deportacji
Pod koniec maja 1941 św. Maksymilian, z transportem liczącym ponad 300 osób, został przewieziony w…

27.05.2023

Podwójny Jubileusz
W Dnu Matki, 26 maja 2023, mieszkańcy i sympatycy Teresina celebrowali podwójny jubileusz, 50-lecia Gminy…

23.05.2023

Matka Świętego
Gdyby każda matka dała takich synów Kościołowi, naprawdę niedługo nastąpiłoby całkowite odrodzenie świata całego, nie…
Czytaj wszystkie

ZWIĄZEK
MSZALNY

Każdy może zamówić intencję, która będzie dołączona do Związku Mszalnego, czyli Mszy zbiorowej sprawowanej przez 365 dni w Niepokalanowie.

ZAMÓW

PRZEKAŻ
DAROWIZNĘ

Niepokalanów pragnie kontynuować dzieło św. Maksymiliana. Każdy może wspomóc realizację tego zadania i misji.

WESPRZYJ

MOZAIKA
MĘCZENNIKÓW

Prosimy o finansową pomoc w realizacji tego dzieła.

PRZEKAŻ